JPop,  Music

[JPOP] BoA – 私このままでいいのかな (Watashi kono mama de ii no kana)

Cześć wszystkim :) Obiecałam notkę jeszcze w tym tygodniu, więc oto jest, tym razem piosenka japońska, bo jedyne dwie osoby, które zagłosowały w mojej ankiecie, wskazały tłumaczenia japońskich piosenek jako notki, które najchętniej czytają, więc postaram się częściej wracać do właśnie tego języka :) Jednocześnie w dalszym ciągu zachęcam do głosowania w ankiecie, pokażcie mi, że ktoś jednak czyta te wszystkie głupoty, które piszę, możecie? o ile oczywiście naprawdę je czytacie ;) W menu głównym dodałam również opcję z możliwością zamawiania tłumaczeń piosenek i składania innych propozycji/próśb, nie wiem, czy ktoś będzie z tego korzystał, ale jeśli ktoś by jednak miał taką potrzebę, to jest taka opcja :) Poza tym zmieniłam trochę format notek. Nie wiem, czy pozostanę przy tej wersji, ale chyba po prostu będę trochę kombinować teraz, zanim znajdę sposób do prowadzenia tego bloga najlepszy dla tej mnie, jaką jestem teraz. Bo do tej pory chyba za bardzo trzymałam się starych schematów i czuję, że najwyższy czas coś zmienić. Zobaczymy, co mi z tego wyjdzie ^^”

Artysta: BoA
Album: 私このままでいいのかな
Tekst: Junji Ishiwatari
Muzyka: Andreas Stone Johansson・STEVEN LEE・Soma Genda・Allison Kaplan
Data wydania: 14.02.2018
Język: japoński

-> TEKST I TŁUMACZENIE <-

Piosenka pochodzi z aktualnie najnowszego japońskiego albumu artystki, który wyszedł niecałe dwa tygodnie temu. Sama piosenka wraz z teledyskiem pojawiła się troszkę wcześniej i osobiście ja się z miejsca w niej zakochałam. Nie wiem, co takiego ona w sobie ma, ale na pewno „coś” ma, piosenka nie jest typową wolną balladą, ma dość wyraźny rytm, który nie jest może za szybki, ale wolny również nie jest. I zdecydowanie jest to piosenka smutna, słychać to w głosie artystki, słychać emocje, słuchać smutek, niezrozumienie, może nawet trochę desperację. Te emocje idealnie splatają się z piękną melodią i mocnym głosem wokalistki. Poza tym jest to jedna z tych piosenek, przy których tekst dotarł do mnie już przy pierwszym przesłuchaniu, ponieważ jest on naprawdę wyraźny, prosty i może dzięki temu łatwo wpada w ucho, chociaż moim zdaniem dużo daje też odpowiednie połączenie muzyki z tekstem. W momencie, gdy BoA śpiewa „powiedz mi, proszę”, w jej głosie słychać tę prośbę, tę potrzebę uzyskania odpowiedzi, można nawet mieć wrażenie, że to do słuchającego się zwraca. Chociaż mnie osobiście najbardziej wrył się w mózg fragment „Nie chcę słuchać, ale i tak słyszę”, za każdym razem, kiedy to słyszę, od razu wizualizuję sobie w głowie osobę, która próbuje zasłonić dłońmi uszy, ale jednak nie robi tego dokładnie, wiecie, znacie to uczucie, kiedy nie chcecie czegoś usłyszeć, a jednocześnie desperacko pragniecie to usłyszeć. Ja znam je aż za dobrze i może dlatego tak bardzo uderza mnie ten fragment i ogólnie ta piosenka, która teoretycznie jest o nieszczęśliwej miłości, ale dla mnie tak trochę też po prostu o niechęci do zaakceptowania rzeczywistości, próbie dowiedzenia się dlaczego, co poszło nie tak i czy skoro poszło nie tak, to problem jest ze mną czy z czymś innym? Czy to w porządku, że jestem taka, jaka jestem? Czy ktoś zaakceptuje i pokocha kogoś takiego jak ja, z wszystkimi moimi niedoskonałościami?….

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: